Dla miłośników fotografii krajobrazowej archipelag Lofotów to absolutnie wyjątkowe miejsce na mapie Europy. Duże różnice wysokości, imponujące góry schodzące niemal wprost do morza, pofalowana linia brzegowa, ciche fiordy i efektowne fale.
Mimo, że położony jest w północnej części Norwegii dobry kawałek za kołem podbiegunowym - ciepły prąd zatokowy istotnie wpływa na klimat tego miejsca. Ale chociaż nie ma co się obawiać siarczystych mrozów jak w głębi kraju, Lofoty potrafią zapewnić takie atrakcje jak prawdziwa wichura, szybka zmiana krajobrazu z zimowego na jesienny, wiosenny i szybki powrót do białej zimy.
Tak było i tym razem.
Dynamiczne Lofoty
Ale wiadomo - zazwyczaj im gorsza pogoda, tym większa szansa na ciekawe zdjęcia.
Szczególnie jeśli jest to pogoda dynamiczna, kiedy silny wiatr zmienia co chwilę scenografię nieba. Ciemne chmury ustępują słońcu, by zaraz zasłonić świat ostrą śnieżycą. Oczywiście nie jest łatwo pracować w takich warunkach. Tym bardziej liczy się niezawodność, jak również dobra znajomość używanego sprzętu.
Podczas mojej tegorocznej zimowej wyprawy, już po raz kolejny świetnie sprawdził się bezlusterkowiec Canon EOS R5 - szybki, bezawaryjnie pracujący w śnieżycy, z celnym autofokusem dającym sobie radę nawet w trudnych warunkach.
Ale kiedy trzeba działać na przykład w krótkich odstępach czasu pomiędzy jednym a drugim porywistym podmuchem wiatru, za późno już na poszukiwania ustawień w aparacie. Dlatego jeszcze w domu, przed podróżą ustawiłam menu w aparacie tak, by mieć pod ręką wszystkie potrzebne funkcje i przyciski - jak między innymi szybką zmianę wyzwalania migawki z 2-sekundowego opóźnienia na tryb zdjęć seryjnych, czy przejście autofokusa z trybu “one shot” na “Al servo”. Oprócz zdjęć wykonanych nocą, wszystkie inne robiłam w trybie preselekcji przysłony.
Przy szalejącej śnieżycy lub kontrastowym świetle - bardzo przydatna okazywała się funkcja podglądu zrobionego zdjęcia już nie tylko na dużym wyświetlaczu, ale przede wszystkim w wizjerze. Dzięki niemu mogłam dokładniej kontrolować na przykład czy zdjęcie nie wyszło poruszone lub czy ostrość AF rzeczywiście trafiła w punkt.
Jak na swój styl pracy (zazwyczaj wybieram długie ogniskowe), tym razem wyjątkowo często używałam szerokiego kąta (Canon RF 16-35 f/4). Nieraz okazywał się być niezbędny, by z bliska oddać niezwykłą przestrzeń - począwszy od atrakcyjnych chmur, przez wysokie góry aż po turkusowy kolor morskich fal u podnóża i dodatkowo malownicze głazy na pierwszym planie. Kadry zrobione węższą ogniskową (aż do 400 mm włącznie) tym razem stanowiły jedynie dopełnienie opowieści.
Oczywiście warunki (ciekawe niebo, piękna woda) wymuszały wręcz stosowania filtrów - głównie polaryzacyjnego a kiedy aż tak nie wiało, również filtrów szarych neutralnych - począwszy od ND64 po ND500, które wydłużając czas naświetlania - pięknie rozmywały fale, czy chmury na niebie.
Lofoty z przełomu lutego i marca okazały się pełne dynamiki.
Lubię takie wyzwania. Lubię pracować z zastanymi warunkami, starać się wyciągnąć z nich optimum. Tym razem, moim zdaniem, wyjątkowo atrakcyjny okazał się kontrast zmiennej pogody z sennym klimatem malowniczych rybackich wiosek wpisanych pomiędzy potęgę gór i wzburzone morza. Przemijanie i trwanie. Stare, pełne wdzięku drewniane domki w kolorze czerwonym, żółtym i białym przycupnięte tu od wieków pamiętają czasy, kiedy nie było żadnej drogi łączącej wyspy z lądem i można było tu trafić jedynie od strony wody. Trwały tu nadal, mimo śnieżyc, wichrów, sztormów i upływu czasu. Trwały tu mimo wszystko.
SPRZĘT:
Canon R5
obiektywy:
RF 14-35mm F4 L IS USM
EF 24-105mm f/4L IS II USM
EF 100-400mm f/4.5-5.6L IS II USM
adapter mocowania EF-EOS R
Artystka grafik, od ponad dekady zajmująca się fotografią przyrody, głównie krajobrazu.
Zakochana w dzikich przestrzeniach północy, w swoich pracach poszukuje niezwykłego światła, koloru oraz ciekawych kształtów.
Była prezes Związku Polskich Fotografów Przyrody, laureatka konkursów w Polsce i za granicą, autorka wystawy fotograficznej „Barwy krajobrazu”. Prowadzi warsztaty i pokazy, podczas których dzieli się swoją pasją jaką jest poszukiwanie doskonałego piękna w świecie dzikiej przyrody.
https://gubrynowicz.pl
https://www.facebook.com/gubrynowicz
https://www.youtube.com/@Gubrynowicz
Zobacz także
Magia pięknej Aurory
Kasi Gubrynowicz słów kilka o fotografowaniu zorzy polarnej
Jak fotografować kwiaty
Barwnie opisuje Katarzyna Gubrynowicz
Nasze historie
Wywiady z wiodącymi fotografami, inspirujące teksty pasjonatów i przegląd różnych rodzajów fotografii.